Siema
Witam ponownie na moim blogu. Tekst miał się pojawić wczoraj, ale... nie wiedziałem o czym napisać ( tematów na bloga mam multum :P ), a poza tym... odsypiałem nocne zmiany :P Ale jak to mówią: lepiej późno niż wcale. A dzisiejszego bloga poświęcę tematowi - czasami trochę ciężkiemu, czasami trochę śmiesznego, czasami trochę rozwojowemu - pisaniu tekstów muzycznych, można byłoby to nazwać nawet wierszami.
Teksty utworów muzycznych oparte są w większości o typ słuchacza, gatunek muzyczny w jakim obraca się zespół itd. Teksty grup tworzących punka rocka zwykle przesiąknięte są tematami autodestrukcyjnymi, antyrządowymi itp. Pisząc teksty dla zespołów metalowych człowiek musi wgłębić się w podgatunek metalu, bo np. heavy metal często sięga po tematy historyczne, death i black metal porusza tematy antywyznaniowe, power metal opiera się o łączenie swojej twórczości z legendami, baśniami, zaś metalcore, deathcore i grindcore opisują tematy łączące te wyżej wymienione. Ciężko mi pisać o gatunku nazywanym disco polo, ponieważ wg mnie temat jest tylko jeden: miłość i nic więcej, a teksty tworzone przez "muzyków" ( celowo tak napisałem ) może stworzyć każdy z nas "na kolanie". Teksty ostatnio napisanej muzyki także tutaj dorzucę jako element tworzony w przeszłości przeze mnie w celu... "naśmiewania się" z beznadziejności tych utworów :P
W życiu napisałem około 50 tekstów utworów muzycznych. Niestety lub stety, ale... niektóre nigdy nie ujrzą światła dziennego - chyba, że w tym temacie bloga :P
Pierwszym "głupim" tekstem, stworzonym jeszcze za małolata, był utwór: "Czerwony Maluszek". Tekst niezbyt skomplikowany, który musiał powstać "na żądanie", na pierwszą próbę, niezbyt jeszcze profesjonalnej kapeli. Pamiętam jak szukaliśmy tematu i motywu utworu, i kolega z kapeli wyjrzał przez okno widząc poruszającego się ulicą... czerwonego maluszka. Tak powstał tekst stworzony na spontanie, beznadziejny w swojej formie, ale... zapamiętany i wykorzystany później wśród bardziej profesjonalnej ekipy muzycznej:
"Czerwony Maluszek jedzie przez miasto
Czerwony Maluszek ulicą Warszawską
Czerwony Maluszek ulicą Warszawską
Czerwony Maluszek jedzie przez miasto" x3
Utwór ten zagraliśmy jeszcze w utworzonym przez nas składzie w ciechanowskiej Kawiarni Artystycznej, na imprezie o nazwie "Takie sobie granie", bodajże w 2001-2002 roku.
Nadszedł czas na kapelę punkową, którą ze względu na zamiłowanie z dzieciństwa, nazwaliśmy De Bill ( pisząc po polsku pierwszy człon nazwy, zaś drugi został z właśnie owego dziecinnego zafascynowania ). Wykorzystywaliśmy w niej, nie grając żadnych koncertów, utwory własne, wcześniej stworzone oraz grając covery. Ale nie o tym mowa
Kolejny zespół jaki powstał, na gruzach dwóch poprzednich, nazwaliśmy... Eksperymentalne Jajo. Spytacie: skąd taka nazwa ??? Otóż... mieliśmy grać z jajem, śmiesznie, eksperymentalnie, a dlaczego taka nazwa ??? Zespół powstał na... plebanii kościelnej przed... świętami wielkanocnymi. Teksty pisane "na kolanie" bądź w czasie przerwy na papierosa - to jest właśnie taka prześmiewcza wersja mojej twórczości. Psychodeliczny punk - bo tak bym określił to co kapela grała - próby bez światła, w zaciemnionej salce, jedyne co się świeciło to gniazdka, które zasilały wzmacniacze i diody na wzmacniaczach :P takie utwory jak: "Eksperymentalne Jajo" ( 9:23 ), "Baju Baju Będziem w Raju" ( 6:07 ), "Nie Boje się Gdy Jest Ciemno" ( 1:57 ) - jednocześnie aluzja do utworu Arki Noego, "Ej, Kurwa Pali się" ( 0:10 ) - gdy na salce pojawił się ogień i zajął się jeden ze wzmacniaczy :P , "Demokracja - Izolacja" ( 6:37 ) czy "Nie Bądź Sługasem tych Politycznych Kurew" ( 19:50 ) to nic. Prawdziwego hita stworzyliśmy ( utwór wspólny ) podczas palenia papierosa i spojrzenia w treść gazety - "Głupi Tekst". To udowadnia, że w pisaniu tekstów wystarczy złapać temat, jakąś wenę i... leci:
"To jest głupi tekst
Więc wszyscy idźcie precz
Lepiej czytać tekst z gazety
Niż samemu pisać bzdety
Ref. Moja wena twórcza
Nie jest dobra
Lepszy teksty
Pisze Kobra / wszystko 5 x
Demokracja - izolacja / 7x
Demokracja
Izolacja / 3x
Idę przez świat
Demokracja
Izolacja
Idę przez świat
Czasami Kochamy Nasze miasto
A czasami nie
Czasami Kochamy... Ciechanów
A czasami nie"
Był to typowy przykład tekstu stworzonego "na kolanie" i... muzyki też "na kolanie". Zacząłem bardziej profesjonalnie myśleć o tekstach właśnie od tego momentu. UWAGA !!! Skoczny kawałek jak cholera :P
Kapelka Sepsa ( później przekształcona w SPS, po wymianie połowy ekipy ) powstała po śmierci Kolegi, który zginął w wypadku samochodowym, a dlaczego Sepsa ??? Mieliśmy mieć nazwę trochę kontrowersyjną, a akurat w telewizji wspominali o zachorowaniach na Sepsę, no i... gitarzysta miał na imię Sebek, więc... decyzja podjęta została szybko. Utwory pisałem bardziej przemyślanie, bardziej rzeczowo określając tematykę tekstów grupy, która miała mieć w swoich kawałkach utwory o przemijaniu, śmierci, życiowych trudnościach, ludzkich nałogach itd.
"Death is Your Destiny"
Ref. "Śmierć jest Twoim przeznaczeniem
Twoim życiem i zniszczeniem
Zniszczyć możesz każdą rzecz
Jeśli tylko tego chcesz
Zrodziłeś sie z chaosu i agresji
One Tobą rządzą i tak nimi
Chorego świata nie uleczysz
Agresja jest w Twojej krwi
Rzuca Tobą na wszystkie strony
Jest Twoim destiny
Twoja śmiercią i życiem
Twoim prawdziwym obliczem
Śmierć...
Chaos stworzył z Ciebie nic
Więc po co masz dalej żyć
Chaos zawładnął Tobą samym
Jak maszyną do zabijania
Wpłynął na Twoje czyny
Uśpił Twoja dobroć
Obudził w Tobie bestię
Pragnącą wciąż zabijać mądrość"
"Przeznanczenie"
"Rodzisz się i umierasz
Taka kolej rzeczy
Swoim życiem żyjesz
Tracąc najlepsze momenty
I temu nie zaprzeczysz
że swoją szansę straciłeś
Bo taka w końcu kolej rzeczy
Wszystko olałeś i życie spieprzyłeś
Ref. Przeznaczenie dotknęło Cię
Takie przeznaczenie jest Ci pisane
To, że żyjesz swoim życiem
To, że czujesz naszą muzę
Takie jego przeznaczenie
Jeden jest kimś, a drugi nikim
Życie to tylko pieprzenie
Wspomnienie tego kto był wielkim
I omijanie występków małych
Takie to życia przeznaczenie
Że pieprzysz o tych wielkich
A dokopujesz tym, co robili rzeczy najmniejsze
Przeznaczenie..."
"Life Is Pain"
Ref. Życie jest bólem
Zadawanym Ci codziennie
Gdy wstajesz rano
Gdy idziesz do szkoły lub pracy
Gdy słyszysz w oddali
Człowieka, który coś majaczy
Ból nie daje Ci spokojnie żyć
Więc olej to, i daj mu w pysk
Przychodzisz na ten świat
Masz przed sobą kilkadziesiąt lat
Jednak śmierć wciąż za Tobą chodzi
I nic z planów życiowych nie wychodzi
Życie wciąż nas zaskakuje
Daje nam nieźle popalić
Czasami na samotność nas skazuje
Po prostu życie jest bólem
Życie...
Kiedy życie mocno boli
Nie wiesz, co wtedy zrobić
Niektórzy odbierają sobie je
Aby lepiej poczuć się
Jednak Ty, olej ten ból
Daj swojemu ciału i duszy pożyć
Może kiedyś do czegoś dojdziesz
I wtedy ból się skończy
Życie..."
Jest jeszcze sporo tych moich tekstów i w zależności od czasu w jakim były tworzone i okoliczności muzycznych każdy dotyka innej sfery życia. Przykładów mógłbym mnożyć i mnożyć. Kawałek "Never Again" opowiada o walce z nietolerancją i rasizmem, "Autodestrukcja" o piciu i ćpaniu, "Bezsilność" o walce z "beznadziejnością świata" i wszystkim co powtarza się w nim codziennie, "Wojna Światów" - a to Wam zacytuję:
"Wciąż walczymy o swoją wolność
Czas nas zabija - tracimy godność
Wszystko nas wykorzystuje
Zamyka nam oczy i usta knebluje
Ref. Wojna światów
Bez końca trwa
Mamy wciąż wiele kłopotów
A wokół nas tak dużo zła
Jednak My się im nie damy
Nie oddamy tego co już mamy
A nawet jeśli nic nam nie zostanie
Życie swoje jednak zatrzymamy
Wojna...
Politycy kłamią, telewizja kłamie
My tu zgromadzeni mamy swoje zdanie
Nikt nas nie powstrzyma, nikt nie przekona
Do czego dążyć mamy, by całe zło pokonać
Wojna..."
Równie dobrze można pisać teksty, których i tak ludzie nie rozumieją, a tylko Ty wiesz o czym w nich śpiewasz, np. "słynny" już ( przynajmniej u mnie w aktualnej pracy ) :
https://www.youtube.com/watch?v=pFNjvYa-DbM
A pełen tekst leci tak...
"Uuu... eee...
Jestem ranny łoś
Właśnie do mnie strzelili
Zaraz mnie zabiją
Kule mnie przeszywają
Ranny łoś / 4x"
Podałem tutaj tylko parę przykładów napisanych przeze mnie tekstów utworów muzycznych. Dlatego jak najdzie Was wena i macie pomysły - to piszcie. To nie jest trudne :)
PS: Najgorszy moment jest wtedy, gdy wena najdzie, a Ty nie masz ani czym tego zapisać, ani na czym zapisać, a juz najgorzej jest jak wena przytrafi się w pracy, gdzie nie możesz się oderwać nawet na sekundę, a po powrocie do domu... nic nie pamiętasz :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz