czwartek, 9 września 2021

Ciut więcej o historii Woodstocka, czyli anegdotki itp - cz. 1

 Geneza polskiego festiwalu, czyli... jak to się wszystko zaczęło :D



Powyżej: Country Joe & the Fish - "Vietnam Song"

    Wszystko zaczęło się w 1969 roku, w Stanach Zjednoczonych, gdzie trzech przyjaciół postanowiło - sprzeciwiając się trwającej w Wietnamie wojnie - zorganizować festiwal :) Na tymże festiwalu oparł się poniekąd Nasz, ale i na widzianym na własne oczy remakiem z roku 1994 - i o tym tutaj opowiem, zanim przejdziemy do "naszej" pierwszej edycji :D

     Jest rok 1994 lub koniec roku 1993. Jurek Owsiak ma swój program w telewizji, jeszcze wtedy publicznej, czyli TVP 2. Jest także po dwóch Finałach WOŚP, koncercie Letnia Zadyma w Środku Zimy i współorganizacji - wraz z Walterem Chełstowskim - paru edycji festiwalu w Jarocinie. Wpada więc na pomysł, że skoro odbyły się już 2 Finały Orkiestry trzeba byłoby w jakimś letnim terminie podziękować wolontariuszom za zbiórkę w chłodne styczniowe dni. Ma na myśli organizację koncertu bądź jakiegoś festiwalu, który właśnie w ten sposób mógłby im zrekompensować marznięcie i wymienione zbiórki. W kręgu jego przyjaciół, znajomych mamy osobę, która ma wpisane w genach amerykański Woodstock, i która słyszy, że amerykanie planują reedycję imprezy, z okazji jej 25lecia :) Tą osobę jest dziennikarz Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego - Jacek Wroński. Jedno z marzeń Jurka może zostać w ten sposób spełnione. W tym celu stara się o akredyctacje dziennikarską, z ramienia TVP i taką otrzymuje :) Jednak to jest początek lat 90tych i Polska jest krajem, który dopiero wkracza do grupy krajów demokratycznych. Sama akredytacja nie wystarczy, ponieważ trzeba zmontować ekipę i do samych Stanów... dotrzeć :) W tym celu sprzedaje swój samochód, zakłada firmę Owsiak Travel i zdobywa bilety dla siebie i czwórki osób, które mają z nim jechać ( Jacek Wroński, Yach Paszkiewicz, Brat Witold Szczepan i Adam Sokołowski ). Chłopaki wylatują :D Na miejscu w USA ekipę Naszą przejmuje Urszula z mężem Staszkiem Zybowskim, a także właściciel klubu o nazwie Cricket Club w New Jersey obok Nowego Jorku, który akurat użyczył załodze mini vana :) Na scenie festiwalowej m.in.: Joe Cocker, Bob Dylan, Aerosmith, Red Hot Chili Peppers, Carlos Santana i wielu, wielu innych. Sporo służb, gdzie każda pilnuje czego innego, jednak Jurek zapamiętuje Peace Patrol i w myślach sobie tą nazwę notuje :) Wielka flaga jaką z pacyfką oraz druga, równie duża z logiem Fundacji, nawet pojawiają się na jednej z koncertowych transmisji telewizyjnych, ale... zostają szybko ściągnięte przez służby i odnalezione we fragmentach pod koniec festiwalu. A skoro mowa o transmijach telewizyjnych: TVP prowadzi takowe na swojej antenie. Kiedyś już paręrazy wspominałem utwór, który ZAWSZE będzie mi przypominał o tych wydarzeniach ( czyt. transmisjach ) czyli...



Powyżej: Spin Doctors - "Two Princess"
  
    W tamtych czasach dużą popularność zdobywa w Polsce kapela Aerosmith, która w 1994 gra pierwszy koncert w naszym kraju, na warszawskim lotnisku Bemowo. Również, jako fan kapeli widzący, że ich koncert poleci na żywo z amerykańskiego festiwalu, decyduję się dotrwać i... obejrzeć cały "spektakl".


Powyżej: Aerosmith - Live at Woodstock 1994 ( cały koncert )

    Wracając do miejsca noclegowego, na tuż po festiwalu, ekipa natrafia na jedną z polskich gazet, a tam na pierwszej stronie widzą artykuł pt. "Rozruchy w Jarocinie", gdzie zdjęcie pokazywało jakiegos faceta z pistoletem w ręku. W Polsce coś takiego, a tutaj zupełnie inna bajka. Pojawiły się w tym momencie pewne obawy, jednak po powrocie do Polski podjęto decyzję o organizacji festiwalu. Skąd nazwa ??? Z połączenia dwóch popularnych w tamtym czasie nazw: Woodstock i Przystanek Alaska ( bardzo popularny w tamtym czasie serial ). Woodstock - wiadomo, a jak to mówi Jurek: "Przystanek Alaska to film pokazujący społeczność, w której konflikty nie przekraczają granic wojny. W któej ludzie się szanują. Społeczność twórczą, poszukującą przyjaźni." Festiwal darmowy, z prohibicją ( co później było więcej kłopotów niż "zysków", i na szczęście po zniesieniu sytuacja zaczyna się uspokajać, chociaż częściowo, ale o tym później :P )


Powyżej: Joe Cocker - "With a Little Help From My Friends" ( live Woodstock 1969 )

    Reszta historii trochę później, z czasem :D ZAPRASZAM :D


    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz